W świecie wierzeń naszych przodków... Aleksander Gieysztor "Mitologia Słowian"

 Od dłuższego czasu chciałam coś takiego przeczytać. Zagłębić się w materiały dotyczące wierzeń i związanych z nimi obrzędów pierwotnych ludów zamieszkujących słowiańskie ziemie. Dowiedzieć się więcej o Swarogu, Perunie czy Świętowidzie. A także o rusałkach, wodnikach czy magicznej nocy kupały z puszczaniem wianków na rzece i skakaniem przez ognisko. Wszyscy słyszeli o bogach rzymskich czy greckich. Ale, w porównaniu z nimi, jakże mało jest tekstów kultury poświęconych bogom Słowiańskim. Marzenie o przeczytaniu czegoś w rodzaju mitologii Słowian wciąż towarzyszyło mi gdzieś z tyłu głowy. Aż pewnego razu, przeglądając książki w sklepiku Muzeum Początków Państwa Polskiego w Gnieźnie, ujrzałam ten tytuł. Nie zastanawiając się długo, chwyciłam odnaleziony skarb i już parę dni po powrocie zanurzyłam się w lekturze. Czy okazała się tym, czego pragnęłam?


Dla niektórych tytuł "mitologia" może być mylący. Nie jest to zbiór opowieści o bogach i pozaziemskich światach, jak na przykład historie o Orfeuszu, Hadesie czy Syzyfie. Dzieło Aleksandra Gieysztora zawiera naukowe informacje o wierzeniach Słowian. Opierają się one na różnych tekstach, kronikach, znaleziskach archeologicznych czy badaniach w ramach mitologii porównawczej. Oczywiście przyjemniej czerpałoby się wiedzę z czegoś w rodzaju "Mitologii" Parandowskiego, ale taka forma nie zdziwiła mnie ani nie zraziła. Książka nie została napisana w rozrywkowy sposób odpowiedni dla każdego, ale dla zainteresowanych tematem może być niezwykle ciekawa. W niektórych zdaniach pojawiły się pojęcia dość trudne do zrozumienia dla niezorientowanych, ale ogół lektury i główny sens każdego rozdziału da się "ogarnąć" bez większych problemów. 


Powiedziałabym, że podczas czytania tej lektury towarzyszyły mi wzloty i upadki. Na początku tkwiłam w dolinie, a treści mnie nudziły. Później jednak wzbiłam się na wzgórze, a kolejne rozdziały fascynowały mnie, czytałam je z dużym zainteresowaniem. Na szczęście ten moment trwał przez większość książki. Pod koniec znów spadłam do doliny i nie mogłam się doczekać, aż skończę swoją przygodę z tym tekstem. Cóż, mogło być lepiej, ale mimo wszystko "nudne" i "usypiające" fragmenty stanowiły mniejszość.

Autor sporo uwagi poświęcił pochodzeniu różnych wyrazów i nazw własnych. Ja wolałabym, aby zamiast tego opowiedział więcej o samych wierzeniach i obrzędach Słowian w praktyce. (To oczywiście również się tutaj znalazło, jednak pomiędzy tymi informacjami przeplatało się wiele nużących dygresji o leksyce.) Nie odpowiadało mi także rozwodzenie się na temat odpowiedników słowiańskich bóstw w innych religiach np. w rzymskiej, greckiej czy indyjskiej. Rozumiem, że dla badaczy są to istotne informacje, jednak odniosłam wrażenie, że porównywanie i nazewnictwo stanowią większą otoczkę niż prawdziwe sedno tej książki. Lub przynajmniej niż to, czego od niej oczekiwałam: wiadomości o religii Słowian. 


Właściwie nie mogę zarzucić nic autorowi, gdyż ukazanie wierzeń Słowian w atrakcyjny sposób dla powszechnych odbiorców nie było celem tej książki. Świadczy o tym naukowy język i fakt, że służy ona studentom na uniwersytetach (gdzie być może analizują tylko poszczególne jej rozdziały, a wszystkie informacje, które mnie zanudzały, zapewne są dla nich pomocne i ważne). Ja przedstawiam po prostu moje subiektywne odczucia, wrażenia zwykłego czytelnika. Nie zamierzam odpowiadać na pytanie, czy jest to dobre dzieło, lecz raczej czy "Mitologia Słowian" nada się jako "normalna" lektura dla przeciętnych ludzi zainteresowanych tematem?

Myślę, że tak, choć nie ukrywam, że jest ona dosyć trudna. Niezwykłe bogactwo informacji mnie usatysfakcjonowało, choć wolałabym chłonąć je w jakiś inny, przyjemniejszy sposób. Na końcu książki znajdują się spisane wykłady, które można potraktować jako zwięzłe streszczenie, podsumowanie treści lektury. Pozwalają na uporządkowanie wiedzy, wystarczy przeczytać kilka z nich.  A zatem jeśli nie siedzisz w naukach historycznych dotyczących słowiańszczyzny, ale interesuje Cię temat tamtych wierzeń i czujesz się gotowy, by zmierzyć się z nieco wymagającym tekstem, zapraszam do "Mitologii Słowian" Aleksandra Gieysztora.

Komentarze

Popularne posty

Najlepsi męscy bohaterowie w książkach. Za co ich kochamy?

"Opowiadania dla dzieci według Dickensa"

Japońska... książka? "Hetalia. Axis powers"