Tabliczki klinowe w papierowej wersji... Olga Tokarczuk "Anna In w grobowcach świata"

 Ludzie od dawna przekazywali sobie opowieści, które wyjaśniały nieznane zjawiska. Występowali w nich bogowie i boginie, pojawiała się koncepcja krainy umarłych. Ale które z nich były tymi pierwotnymi, od których powstały kolejne, znane nam dziś historie? Z tabliczek klinowych udało się odczytać fragmenty jednego z najstarszych mitów sumeryjskich. Opowiada on o Annie In, schodzącej do podziemi, świata nieżywych. Olga Tokarczuk zebrała jego części, różne wersje i połączyła w spójną całość, przekształcając go tak, by był czytelny dla współczesnego odbiorcy. W ten sposób powstała książka "Anna In w grobowcach świata".


Anna In czuje, że jej siostra, pani krainy umarłych, ją wzywa. Postanawia podjąć się tego, czego nikt nie zrobiłby z własnej woli- zejść do podziemi i się z nią spotkać. Podróż do miejsca, z którego nigdy nie można powrócić. Jednak tak samo nie da się powstrzymać Anny In. Jak zakończy się jej wyprawa?


O wydarzeniach opowiada kilka bohaterów: Nina Szubur- przyjaciółka Inanny, sługa pani podziemi, rikszarz. Poznajemy także ojców- bogów i matkę, stworzycieli świata. Czytamy o powstaniu człowieka, o tym, kto i w jaki sposób rządzi naturą. Powtórzenia w tekście budują specyficzny styl, kojarzący się z prawdziwymi, pradawnymi mitami. 


Mam mieszane uczucia co do tej książki. Czytając ją, czułam się nieco rozczarowana. Inne dzieła Olgi Tokarczuk, z którymi kiedyś się zetknęłam, podobały mi się i potrafiły mnie zachwycić. Tym razem treść trochę mnie męczyła, nie chciało mi się sięgać po tę lekturę, w ogóle nie ciekawiło mnie, co zdarzy się w dalszych rozdziałach. Z drugiej strony jednak fragmenty o stworzeniu człowieka czy ostatnie teksty o mitach zrobiły na mnie wrażenie. Po zakończeniu, czy może nawet po "przemęczeniu" tej książki, pomyślałam, że właściwie była to interesująca i nietypowa historia. W moim przypadku z samego czytania nie płynęła przyjemność, jednak potem, po zastanowieniu się uznałam, że warto było poznać ten mit. Cóż, ja raczej nigdy zbytnio nie przepadałam za tym gatunkiem, choć kultura pierwszych cywilizacji Ameryki to moje ulubione zagadnienie na historii. ;) Dlatego chyba sami musicie stwierdzić, czy ta pozycja może Wam się spodobać. 

Komentarze

Popularne posty

"Opowiadania dla dzieci według Dickensa"

Brandon Mull. "Baśniobór"

Najlepsi męscy bohaterowie w książkach. Za co ich kochamy?