Igrzyska śmierci

Dzisiaj opiszę serię książek, które przeczytałam w wakacje. :D Oto recenzja "Igrzysk śmierci" Suzanne Collins.
"Igrzyska śmierci" można zaliczyć do science- fiction, ale uwaga nie jest skupiona na nowoczesnych robotach czy komputerach. Książki z tej serii opowiadają o mieście/państwie, które powstało po wojnach i katastrofach. Stolicą jest Kapitol, a reszta kraju została podzielona na dystrykty. Każdy dystrykt ma jakieś zadania np. dystrykt 12, z którego pochodzi główna bohaterka, zajmuje się górnictwem, dystrykt 11- rolnictwem, a dystrykt 4 (mój ulubiony) pracą nad morzem, czyli dostarczaniem ryb itp. W dystryktach ludzie żyją bardzo biednie (jedynie dystrykty 1,2 i 4 mają trochę lepsze warunki). Wszystkie pieniądze znajdują się w Kapitolu, gdzie nikt nie musi pracować i nikomu nie brakuje jedzenia.
Przez stolicę, co roku w czasie dożynek, organizowane są Głodowe Igrzyska. Mają przypominać one o wojnach i katastrofach, oraz przestrzegać, by  znów one nie nastąpiły. Z każdego dystryktu losowany jest chłopak i dziewczyna w wieku od 12 do 18 lat, którzy zostaną wysłani na arenę. Na polu walki, dzieci muszą same przetrwać. Zwycięzcy igrzysk z ich dystryktów i z poprzednich lat mogą ich wcześniej na to przygotować, a w czasie trwania gry, przesyłać paczki z jedzeniem czy bronią. Wylosowani trybuci, walczą ze sobą na arenie, a ten, kto ostatni zostanie żywy, wygrywa igrzyska. Zwycięzca dostaje mieszkanie w Wiosce Zwycięzców i już nigdy nie musi brać udziału w losowaniu podczas dożynek.
Główną bohaterką serii jest 16 letnia Katniss Evander. Mieszka ona z mamą, młodszą siostrą Prim, która ma 12 lat i kotem. Jej ojciec zginą kilka lat temu w katastrofie górniczej. Aby zdobyć pożywienie, Katniss wymyka się na polowania poza granice dystryktu, razem ze swoim przyjacielem Galem. Podczas dożynek, na trybuta zostaje wylosowana jej siostra. Główna bohaterka zgłasza się na ochotnika i zajmuje jej miejsce. Drugim trybutem okazuje się Peeta, który kiedyś uratował Katniss życie. Przygotowywać do walki ma ich uzależniony od alkoholu Haymitch, Trybuci jadą do Kapitolu, gdzie poznają swoich stylistów (kilka dni przed igrzyskami wylosowane osoby z każdego dystryktu prezentują się, aby znaleźć sponsorów, którzy będą płacić za paczki wysyłane podczas gry). Cinna, jeden z nic projektuje Katniss kreację, dzięki której zdobywa ona tytuł "dziewczyny, która igra z ogniem'.
Po rozpoczęciu gry, poznajemy nowych bohaterów, m.in 12 letnią Rue z dystryktu 11 i osoby z 1,2 i 3 dystryktu, którzy wiele lat trenowali przed igrzyskami. Nie będę opisywała wszystkiego dokładnie, ponieważ wtedy, nie musielibyście czytać już tej książki ;).
W drugiej części "W pierścieniu ognia" główna bohaterka objeżdża wszystkie dystrykty. Widzi, że ludzie nie cierpią Kapitolu i zastanawia się, czy udałoby się razem zebrać i go obalić. Podczas dożynek okazuję się, że z okazji 75 Głodowych Igrzysk, na arenę maja trafić zwycięzcy z minionych lat. Ponieważ w dystrykcie dwunastym Katniss jest jedyną dziewczyną, która przeżyła igrzyska, pewne jest, że musi ona znów znaleźć się na  arenie. Gra kończy się bardzo nietypowo, jednak nie będę zdradzać szczegółów. W "W pierścieniu ognia" najbardziej zaskoczyła mnie arena Głodowych igrzysk, która była bardzo dokładnie przemyślana i opisana.
O trzeciej części "Kosogłos" nie mogę napisać za wiele, ponieważ recenzja ta zawierałaby spojlery pierwszej i drugiej części. Napisze tylko, że Katniss zostaje symbolem buntu przeciwko Kapitolowi- Kosogłosem. W tej części jest mnóstwo niespodziewanych zwrotów akcji!


"Igrzyska śmierci" to jedna z najlepszych serii, jakie kiedykolwiek przeczytałam. Pozytywnie zaskoczyła mnie też ekranizacja, która również polecam (ale najpierw przeczytajcie książkę!) Pierwszą część czytałam powoli, ale podobała mi się. Nie była jednak bardzo wciągająca. Natomiast drugą cześć czytałam niemalże jednym tchem, a trzecią jeszcze szybciej.(Wniosek: nie zniechęcajcie się po pierwszej części ;) ) Książka jest napisana w pierwszej osobie i czasie teraźniejszym, przez co przy jej czytaniu odczuwa się wielkie emocje. Bardzo podoba mi się to, że w drugiej i trzeciej części (nie do końca pamiętam ,czy w pierwszej też) rozdziały kończy się tak niesamowitymi i zaskakującymi zwrotami akcji, że aż trzeba przeczytać następny. Kiedy widziałam, ze za chwilę kończy się rozdział, byłam już bardzo podekscytowana i szybko czytałam do końca rozdziału, by zobaczyć, co tym razem wydarzy się na jego końcu. A potem oczywiście czytałam kolejny i tak aż do końca książki :). Zdarzało się, że na ostatniej stronie rozdziału nie wytrzymywałam już i moje oczy same spoglądały na ostatnią linijkę, a dopiero potem wracały i czytały resztę :D. Jedyne co mi się nie podobało, to to, jak zakończył się wątek miłosny w ostatniej części. Ale to już zależy od gustów ;). Podsumowując; Uważam, ze "igrzyska śmierci" to naprawdę niezwykła i ciekawa książka, która uczy, że należy umieć się postawić i mieć własne zdanie. Polecam ją wszystkim nastolatkom!
Na koniec wstawię jeszcze linki do piosenki z "Kosogłosa" w oryginale i w wykonaniu studia Accantus.

Oryginał
Studio Accantus

Dla tych, którzy przeczytali książki, polecam zabawne piosenki o serii ze Studia C:
Katniss
Peeta
Gale

Komentarze

Popularne posty

Najlepsi męscy bohaterowie w książkach. Za co ich kochamy?

"Opowiadania dla dzieci według Dickensa"

Japońska... książka? "Hetalia. Axis powers"