Ponad 13 tysięcy kilometrów autem terenowym... "Misja Mongolia" David Treanor

 Zawodowi podróżnicy często wydają niezwykłe książki o swoich dalekich wyprawach. Zdarzają się też żądni przygód amatorzy. A gdyby tak dwóch, całkowicie niedoświadczonych emerytów, zdecydowało się udać używanym samochodem terenowym z Londynu do samej stolicy Mongolii? Długie dni jazdy przez stepy, pustynie i dzikie, niezagospodarowane tereny, nie wspominając już o kompletnie nieprzygotowanych drogach. Dodam jeszcze, że żaden z ochotników w ogóle nie znał się na silnikach czy naprawianiu innych części pojazdu. A jednak wyruszyli.O tym, jak przebiegała ich charytatywna wyprawa do Ułan Bator, opowiada jej uczestnik David Treanor w książce "Misja Mongolia".

Reportaż z podróży został zdany w formie powieści z dialogami i rozdziałami. Rozpoczyna ją opis tego, jak koledzy z pracy wpadli na ten szalony pomysł. Następnie poznajemy szczegóły wszystkich praktycznych przygotowań i problemów z nimi związanych. Później autor zabiera nas na wyprawę po kilku krajach, od Europy zachodniej poprzez Ukrainę, Rosję i Kazachstan, na sam wschód. Możemy w tym czasie dowiedzieć się wielu ciekawostek na temat miejscowych dróg, policji, mieszkańców oraz miast. To jak przejażdżka po świecie różnych kultur.
Książka została napisana z dużym poczuciem humoru. Na początku trochę dziwiło mnie to, że autor pod koniec opisu każdego dnia wyprawy wspomina o piwie, jakie tym razem udało im się kupić. Cóż, rozumiem, że był to dla nich niezwykle istotny element podróży. ;)) Reportaż jest też bardzo szczery, nieidealizowany. Podobało mi się to, że Treanor nie rozwodził się tylko o pięknie przyrody i urokach wschodniego krajobrazu, ale wprost wspominał o trudnościach i często napotykanych trudnych warunkach. 


Szczerze polecam Wam ten zabawny reportaż, który wciąga niczym dobra powieść przygodowa!


Komentarze

Popularne posty

"Opowiadania dla dzieci według Dickensa"

Brandon Mull. "Baśniobór"

Najlepsi męscy bohaterowie w książkach. Za co ich kochamy?