Z Tomaszem Owsianym w długiej podróży...

Dziś przychodzę do Was z nieco grubszą książką na temat, który może niekoniecznie wszystkich ciekawi. Chociaż mnie też nigdy nie interesowało to państwo, a jednak przeczytałam o nim 506 stron. ;) Może więc jednak jest to pozycja dla każdego? Oto "Pod ciemną skórą Filipin" Tomasza Owsianego!


Jak już wcześniej pisałam, nigdy nie sądziłam, że na Filipinach jest coś, co szczególnie warto poznać. Po książkę sięgnęłam, ponieważ autor przedstawiał na pewnym festiwalu podróżników prezentację na temat swojej wyprawy w to miejsce. Zrobił to niezwykle ciekawie, a zatem lektura trafiła w moje ręce.
Książka jest podzielona na części, w każdej mamy relację z innego miejsca na Filipinach, które jak się okazuje, są bardzo różne. Poznajemy dziwne obrzędy i zachowania ludzi innych kultur. Ponadto całość uzupełniają kolorowe, przyciągające wzrok fotografie.
Szczerze mówiąc, po niezwykłej prezentacji spodziewałam się czegoś lepszego. Ale podoba mi się to, jak została ukazana różnorodność Filipin. Niektóre części mnie wciągały, inne nudziły, w zależności od opisywanego miejsca w tym państwie. Myślę, że każdy znalazłby w tej książce coś dla siebie, ale musiałby też pomęczyć się przez parę rozdziałów. ;) "Pod ciemną skórą Filipin" jest bardzo ciekawą pozycją i nie żałuję, że po nią sięgnęłam, aczkolwiek muszę przyznać, że czasem miałam jej już trochę dość i nie chciało mi się jej czytać. Na szczęście trafiałam też na fascynujące rozdziały, które szybko pochłaniałam. Z lepszymi i gorszymi momentami udało mi się dotrzeć do końca. Raczej nie należy ona do kategorii "lekkich książek wakacyjnych", ale uważam, że nic nie stracicie, jeśli po nią sięgniecie.

Komentarze

Popularne posty

"Opowiadania dla dzieci według Dickensa"

Najlepsi męscy bohaterowie w książkach. Za co ich kochamy?

Telefon do przyjaciela z innej epoki. Dorota Siwicka "Zapytaj Mickiewicza"